Jako troskliwi rodzice, staracie się wypełnić dzień swojego dziecka w maksymalny sposób, organizując mu liczne zajęcia pozalekcyjne. Wydaje się wam, że to idealny sposób, aby wzmocnić inteligencję swojej pociechy. Ale czy zdajecie sobie sprawę, jak wiele dobrego może wnieść w rozwój dziecka nuda, której się tak obawiacie?
Zalety dziecięcej nudy
Chociaż brzmi to mało wiarygodnie, okazuje się, że dziecięca nuda to najlepsze źródło kreatywności waszych pociech. Jak to możliwe? Otóż w czasie, gdy dziecko się nudzi (czyli z punktu widzenia rodziców jest zajęte „nicnierobieniem”) jego mózg pracuje najbardziej intensywnie. Właśnie wtedy największą szansę ma na dojście do głosu dziecięca wyobraźnia, która potrafi być nieograniczona. Po drugie nuda to forma relaksu, którego dziecko potrzebuje bardziej niż zajęć tematycznych, mających na celu rozwój kreatywności. W czasie „nicnierobienia” mózg dziecka nie jest poddany presji ani stresowi. To z kolei znajduje ujście w wielu samoistnie wykonywanych pracach czy wymyślaniu sobie zajęć czysto plastycznych. Warto też zdać sobie sprawę, że nuda to doskonałe źródło poznawania siebie. Gdy dziecko ma szansę posłuchać własnych potrzeb, może znaleźć swoją pasję czy określić swoje zainteresowania, a to po raz kolejny toruje drogę dziecięcej fantazji. Dziecięca nuda stwarza też okazję do niewymuszonego spędzania czasu razem. Gdy maluch narzeka na nudę, warto od czasu do czasu zaproponować mu wspólne „nicnierobienie”. To może być zabawa, spacer, albo prace plastyczne. Należy jednak tak pokierować dziecięcym wyborem, by maluch był przekonany, że to jego własna inicjatywa: „Nudzisz się? To może porobimy coś razem? Masz takie super-pomysły. Fajnie kolorujesz – może mnie nauczysz; albo może zabierzesz mnie w jakieś fajne miejsce.?”. Nawet, gdy dziecko wybierze zupełnie inne zajęcie – dobrze jest się na nie zgodzić. Nuda pomaga lepiej zrozumieć świat. Dziecko, któremu pozostawia się więcej swobody co do tego, jak chce wykorzystać swój czas wolny, wykazuje znacznie większe zainteresowanie otaczającymi go przedmiotami, niż maluch zabierany na specjalne zajęcia.
***
Reasumując – jeśli chcecie wesprzeć rozwój wyobraźni swojej pociechy, pozwólcie jej czasami na słodkie „nicnierobienie”. Nie podrzucajcie wtedy gotowych rozwiązań. Nie proponujcie malowania czy czytania, a już w żadnym wypadku nie włączajcie dziecku telewizora, tabletu czy innych tego typu urządzeń. Niech dziecko samo zadysponuje swoim czasem i znajdzie sobie zajęcie. Możecie się też dołączyć do niego. Będzie to o wiele korzystniejsze dla dziecięcej kreatywności, niż pójście na łatwiznę i skorzystanie z gotowego, narzuconego przez rodzica rozwiązania. Dodatkowo to szansa na zbudowanie i umocnienie dziecięcej samodzielności.
źródło: Nowe smaki życia maj/2017; Porady lekarza rodzinnego: Jak wychowywać trudne dziecko;
grafika: pixabay.com
