Znów cały świat patrzy na Polskę. Tym razem z powodu organizacji szczytu NATO w Warszawie. Nie obyło się bez kilku wpadek. Jednak dziś w stolicy kraju można spotkać najważniejszych reprezentantów Europy i nie tylko.
To ogromne przedsięwzięcie, ponieważ do stolicy zjechało 21 prezydentów oraz ponad 2 tysiące delegatów. Takich znamienitych gości nasz kraj dawno nie gościł. Najważniejsze spotkanie odbywa się na Stadionie Narodowym, na którym wybudowano specjalną halę, która wraz z rozbudowaną ochroną ma zapewnić bezpieczeństwo wszystkim gościom. Miasto od kilku dni przygotowywało się na przyjęcie tak ważnych osobistości. Zamknięto niektóre ulice w centrum, ograniczono transport publiczny i zmobilizowano liczne oddziały policji i wojska do ochrony stadionu i okolic. Wiele z firm zdecydowało zamknąć biznes na czas szczytu, ponieważ zamknięcie dojazdu wpływa znacząco na brak klientów. Można powiedzieć, że centrum opustoszało. Ze względów bezpieczeństwa poproszono mieszkańców o nie gromadzenie się w koło stadionu.
Przed rozpoczęciem szczytu doszło do spotkania prezydentów Polski i USA. Barack Obama stwierdził, że Stany Zjednoczone nadal chcą być obecne w Europie. Jednocześnie wyraził on zaniepokojenie sytuacją, jaka dzieje się wokół Trybunału Konstytucyjnego. Podkreślił, czym jest demokracja i że wyraża się ona również wolnością wypowiedzi i mediów. Uwagi zagranicznego prezydenta odbiły się szerokim echem w krajowej i zagranicznej prasie.
Decyzje, jakie zapadną na szczycie będą kluczowe dla wszystkich członków organizacji i jej własnej przyszłości. Na szali leży także nasze bezpieczeństwo. Pierwszy dzień spotkania zaowocował decyzją, iż NATO rozmieści dodatkowe bataliony na wschodzie Europy. Jakie będą kolejne decyzje? Zobaczymy już niebawem.