Nasze dokumenty aplikacyjne dużo mówią o nas samych!
Warto wyeliminować wszelkie grafiki lub zdjęcia, które sprawiają, że nasze cv wygląda na zaśmiecone. Takie dodatki sprawdzają się, jeśli aplikujemy na „kreatywne” stanowiska np. grafika. W innym przypadku warto skupić się na estetyce przygotowanego dokumentu, ciekawej czcionce i kolorach nagłówków. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy rekrutujący wymaga zdjęcia. Wtedy jedynym możliwym formatem jest zdjęcie paszportowe czy do dowodu tj. zdjęcie, na którym jesteśmy eleganccy i profesjonalni. Zapomnij o zdjęciu z wakacji czy wycięciu siebie z innego zdjęcia. Jako osoba, która ma do czynienia z dokumentami aplikacyjnymi kandydatów musze powiedzieć, że największa kreatywność dotyczy właśnie zdjęć załączanych do aplikacji.
Twórz akapity. Niech każde twoje poprzednie stanowisko stanowi osobną informację wyróżnioną osobnym akapitem. Zawieraj tutaj trzy do pięciu najważniejszych informacji, jeśli chodzi o twoje obowiązki i osiągniecia. Unikaj tzw. haseł. Lepiej przedstawić ogólne dane o tym, czym się zajmowałeś, a rozwinąć je w trakcie rozmowy.
Nie kłam. Po zdjęciach to drugie najczęstsze przewinienie kandydatów składających aplikacje na różne stanowiska. Rekruter sprawdza wyrywkowo lub dokładnie informacje, jakie zawierasz odnośnie swoich byłych pracodawców (zależy od stanowiska, firmy). Łatwo zweryfikować zakres obowiązków, sukcesy i porażki danego kandydata za pomocą jednego telefonu. Nie kłam także na temat swoich umiejętności. Coraz częściej spotykamy się z zadaniami do wykonania, rozmowami w obcych językach i to nie tylko na stanowiska wyższego szczebla. Jeśli kandydat kłamie już na tym etapie, nie stanowi on dobrego materiału na przyszłego pracownika.
Kontrowersyjne i dziwne hobby. Niektórzy kandydaci chcąc podkreślić swoją wyjątkowość deklarują kontrowersyjne hobby. Jeśli nie aplikujesz do słynnego browaru nie pisz, że potrafisz wypić litrowy kufel piwa w 15 sekund. Nikomu nie zaimponujesz a co najwyżej rozbawisz rekrutera. Pisząc, że interesujesz się językiem japońskim spodziewaj się pytań z tym związanych. Jeśli okaże się, ze nic na ten temat nie wiesz znów możesz zostać potraktowany, jako kłamca. A czy naprawdę warto kłamać na takie tematy?
Załóż sobie poważny adres mailowy. Też wydaje się to oczywistym punktem na drodze do szukania pracy. Jednak zdziwilibyście się ile osób wysyła teoretycznie poważne oferty z adresami typu koteczek87@buziaczek.pl Czy potencjalny przyszły szef będzie chciał wysłać ci poważne informacje biznesowe na taki adres?
Bądź ostrożny na portalach społecznościowych. Niektórzy rekruterzy szukający pracowników na stanowiska wymagające kreatywności zachęcają do podawania adresów do kont na portalach społecznościowych jak Facebook, YouTube czy Twitter. W innym przypadku nie podawaj do nich adresów! Nawet, jeśli na twoich stronach znajdują się jedynie „grzeczne” zawartości, po co zachęcać obce osoby do inwigilowania twojego życia. Obecnie wielu rekruterów zagląda najczęściej na Facebooka, aby zobaczyć w jakim tonie wypowiada się potencjalny kandydat.
Za tydzień kolejne podpowiedzi!
(Źródło: motto.time.com)