Po raz kolejny zaspaliście i próbujecie rozpaczliwie nadgonić czas, którego już tak naprawdę nie macie i już wiecie, że to nie będzie Wasz najlepszy dzień. Wiecie, że można odczarować takie poranki? Nawet te zimowe ciemne i ponure czy poniedziałkowe ? Zobaczcie, jak tego dokonać.
Wystarczy 5 prostych kroków, a Twój poranek nie będzie już taki zły
Po pierwsze – nie przedłużaj momentu wstawania. Wtedy wprowadzasz organizm, a przede wszystkim mózg w stan swoistej dezorientacji.
Po drugie – wstań z łóżka spokojnie. Nagłe zerwanie się na proste nogi powoduje spore szkody dla zrelaksowanego kręgosłupa. Zaraz po przebudzeniu poprzeciągaj się kilka razy. Następnie spuść wolno nogi na podłogę i posiedź chwilkę. Usprawnisz tym krążenie i unikniesz zawrotów głowy.
Po trzecie – zacznij dzień od listy tego, za co jesteś wdzięczny. To wpłynie pozytywnie na Twoje nastawienie do całego czekającego Cię dnia i doda Ci pozytywnej energii, która zwłaszcza o poranku, jest nam najbardziej potrzebna. Nie zaszkodzi też, jeśli powiesz sobie samemu coś miłego. W ten sposób nabierzesz pewności siebie i przekonania, że dasz radę, bez względu na to, jak ciężkie zadania na Ciebie czekają.
Po czwarte – sięgnij po szklankę wody. Nie ma znaczenia czy ciepłej czy zimnej. Taki nawyk spowoduje, że nie narazisz się na poranne kłopoty z koncentracją. Organizm budzi się spragniony. Pamiętaj o tym.
Po piąte – weź chłodny prysznic. Pamiętaj, aby nie trwał on dłużej niż 3 minuty. Woda musi być też chłodna (najlepiej zimna). Taki zabieg z samego rana obudzi Twoje zmysły i doda energii.
Jeśli masz więcej czasu to sprawdź czy poranny trening nie będzie dla Ciebie też zastrzykiem energii (dla mnie jest i jeśli tylko wykonuję go regularnie – często 30-45 min ćwiczeń na stepperze czy rowerze stacjonarnym zastępuje mi pierwszą kawę). Nie każdy organizm to dobrze toleruje, więc nie zmuszaj się. Możesz natomiast trochę się porozciągać.
źródło: Be Active 10/2018; Paweł Szewczyk – Rób to co trudne; własne