Panie Bogdanie, za kilka dni będziecie świętować Międzynarodowy Dzień Romów. Jaki to dzień dla Was?
W 1973 roku, pod Londynem Romowie z całego świata postanowili, że 8-ego kwietnia będziemy obchodzić międzynarodowy Dzień Romów. W innych częściach Europy wcześniej hucznie obchodzono to święto. Romowie z Polski od kilkunastu lat zaczęli obchodzić Międzynarodowy Dzień Romów. Jest to bez wątpienia szczególny dla nas dzień, ale również okazja dla tych, którzy na co dzień żyją obok nas – aby poznać naszą kulturę, tradycję.
Obchody związane z tym dniem to dobra okazja aby poznać nie tylko Waszą kulturę i tradycję, ale również Wasze problemy… Problemy codziennego życia… Jakie są największe problemy, z którymi zmaga się społeczność Romska?
Myslę, że największym problemem, dla nas Romów jest brak zrozumienia dla naszej kultury, zwyczajów, prawa Rosmkiego, Króla Romów. Każdy szanujący sie Rom przestrzega prawo Romskie „Romanipen”. Musimy wszystko robić bardzo rozważnie i delikatnie, żeby nie łamać przy tym Polskiego prawa. Nie zawsze te prawa idą w parze. Choć na Węgrzech czy w Hiszpanii wprowadzono prawo zwyczajowe… Polska niestety jeszcze nie dostrzega jak jest to dla nas ważne. Niewątpliwie do aktualnych problemów należą te związane ze szkolnictwem, bezrobociem i mieszkalnictwem.
Od kilku lat pełni Pan funkcję Prezesa Królewskiej Fundacji Romów. Nad czym obecnie pracujecie?
Jako człowiek rządowej komisji i Prezes Fundacji Królewskiej pracujemy własnie przy 100ych obchodach odzyskania niepodległości Polski, które odbędą się w tym roku. My, Romowie chcemy podkreślić swój czynny udział w tym święcie. Oprócz tego, jako Prezes Królewskiej Fundacji Romów mam inne, liczne obowiązki, których z każdym dniem przybywa. Dostaje mnóstwo listów i próśb o pomoc, ale niestety nie jestem w stanie pomóc wszystkim.
Z jednej strony pomoc najbiedniejszym, ale w Waszej kulturze macie przecież zwyczaj zawsze być dla drugiego człowieka – pomocą, oparciem, służyć poradą. Jakimi wartościami Pan kieruje się w codziennym życiu?
Może to zabrzmi bajkowo, ale kieruję się miłością do drugiego człowieka. Kochaj a będziesz kochany, wybacz by zostało Ci przebaczone. Myślę, że nic na świecie nie jest tak piękne jak miłość. Możemy kupic wszystko, ale prawdziwej miłości nie kupimy. Musimy ją zdobyć za dobro okazane innym.
A w tym wszystkim niezliczona ilość koncertów charytatywnych. Po co Pan to robi?
Bóg obdarzył mnie talentem, babcia zaszczepiła miłością do drugiego cżłowieka. Zawsze Rom kojarzył się z osobą kłamliwą, egoistyczną i z cwaniactwem. Chcę stać się wzorem dla młodych Romów i pokazać im, że pomoc innym jest najpiekniejszym darem jakim możemy obdarzyć drugiego człowieka. Niech ten stereotyp Roma pójdzie do lamusa, a większośc niech postrzega nas jako przyjaciół i braci. Moja cała działalnośc charytatywna płynie z mojego serca – nie jest udawana i grana pod publikę.
W swoich piosenkach zwraca się Pan również do Pana Boga. Niedługo będziemy świętować Święta Zmartwychwstania Chrystusa. Jakie są u Was zwyczaje świąteczne?
Romowie to naród bardzo wierzący. Choć nie widać nas może w kościołach – Boga nosimy głęboko w sercach. Na pierwszym miejscu u nas jest Bóg, Rodzice i Rodzina. W danych miastach gdzie mieszkaja Romowie wynajmujemy sale, świetlice, restauracje – by tam wszyscy razem, tak jak opłatkiem w Boże narodzenie połamać się święconką. Z takiej okazji wyzbywamy się złości, nienawiści, kłotni. Każdy może przyjść i świętować razem z nami
