Czego można się spodziewać po wypaleniu i niechęci do obecnej pracy? I przede wszystkim jak sobie pomóc?
Każdemu może się zdarzyć zły dzień w pracy. Jednak, jeśli mamy wrażenie, że każdy jest taki powinna nam się zapalić czerwona lampka ostrzegawcza. Coś jest nie tak! Warto wtedy przeanalizować spokojnie, czego oczekujemy od życia i od pracy. Czy jesteśmy w tym miejscu, w którym chcieliśmy być? Jeśli nie, warto powalczyć o lepsze jutro.
Jakie objawy powinny nas martwić?
Każdy czasami jest zmęczony wykonywanymi zadaniami, jak więc odróżnić zwykłe przejściowe zmęczenie od wypalenia? Najczęściej występują objawy z trzech podstawowych grup. Przede wszystkim nasze emocje szaleją– mamy wrażenie, że na nic nie mamy siły, nie dajemy rady z obowiązkami. Po drugie, zaczynamy oceniać innych i sami jesteśmy wobec nich wymagający i niezadowoleni. Dodatkowo mamy wrażenie, że wszystko, co robimy jest stratą czasu. Ogólnie rzecz biorąc nie widzimy sensu w tym, co robimy a w skrajnych przypadkach także w naszym życiu.
Jak sobie pomóc?
W pierwszej kolejności należy porozmawiać ze specjalistą. Jeśli jest to początkowy etap czasami wystarczy dłuższy urlop. Jak się okazuje wypalenie dotyka przede wszystkim pracoholików, czyli osoby, które najczęściej są non stop w pracy (także w domu) i nie widzą potrzeby skorzystania z urlopu czy wakacji. Jednak, jeśli problem jest głębszy i trwał już od jakiegoś czasu konieczne może się okazać zmiana pracy i leczenie u psychologa. Trzeba zrozumieć podstawę swojego zniechęcenia. Czy dotyczy ono samych obowiązków, jakie musieliśmy wykonywać? Może oczekujemy czegoś ambitniejszego? Może nie radzimy sobie z problemami innych osób? Czasami rzeczywistość mija się z oczekiwaniami i może dane stanowisko nie okazało się tym, czym chcielibyśmy żeby było.
(Źródło: własne, Zdjęcie: Pixabay.com)