Niedziela zaczęła się nieprzyjemnym incydentem dla mieszkańców dzielnicy Chelsea w Nowym Jorku.
W niedzielę około godziny 1 nad ranem czasu Nowojorskiego dzielnicą Chelsea wstrząsnął wybuch. Eksplozja bomby zniszczyła stojące w pobliżu samochody. Świadkowie donoszą, że wybuch był wyjątkowo głośny i osoby przebywające w pobliskich budynkach wyraźnie odczuły drżenie konstrukcji. Wybuchowi towarzyszyła duża ilość dymu oraz zapach prochu.
W chwili wybuchu na ulicach i w pobliskich restauracjach przebywało wiele osób, na szczęście jednak nikt nie zginął. Rannych zostało 29 osób w tym jedna ciężko. Jest to dość modna dzielnica miasta i odbywa się tu wiele wydarzeń kulturalnych i towarzyskich.
Jak się szybko okazało istniał również drugi ładunek, który został odnaleziony i zabezpieczony przez służby specjalne tylko kilka ulic od miejsca wybuchu. Było to urządzenie do gotowania na parze, które owinięte było przewodami i podłączone do telefonu komórkowego.
Władze miasta wspominają o celowym działaniu, jednak nie łączą tych wydarzeń z aktami terroryzmu. Prezydent Obama odwiedzi dzisiaj Nowy Jork i zostanie w nim kilka dni. O ataku wypowiedzieli się obecni kandydaci na prezydenta Hilary Clinton i Donald Trump. Clinton zaapelowała o wsparcie osób na miejscu oraz modlitwę za ofiary, jak również o przeprowadzenie śledztwa i znalezienie winnych. Trump stwierdził, że to, co dzieje się na świecie i w Stanach Zjednoczonych jest okropne i że ludzie powinni stać się odporni, mądrzy i czujni.