W dniu dzisiejszym obchodzimy Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego. To idealny moment na to, aby przyjrzeć się nieco bliżej, co mówią na ten temat statystyki.
Czym jest Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego?
To specyficzne święto zostało wyznaczone na 10 października przez Światową Federację Zdrowia Psychicznego w 1992 roku. Jego celem jest zwrócenie uwagi ogółu społeczeństwa na problem i zagrożenie, jakim są różnego rodzaju schorzenia psychiczne. Jest to również doskonała okazja, by zatrzymać się na chwilę nad kwestią możliwej pomocy osobom chorym. W naszym kraju dzień ten obchodzony jest w sposób szczególny, co oznacza, że w 8 miastach odbywają się specjalne spotkania w formie konferencji oraz warsztatów. Kierowane są one głównie do przedstawicieli zawodów z największym obciążeniem psychicznym, jak np. nauczyciele, pracownicy medyczni czy służby mundurowe.
Czy rzeczywiście jest się czym przejmować?
W tej kwestii statystyki nie wyglądają najciekawiej. W czołówce schorzeń psychicznych, które dotykają Polaków znajduje się depresja. Z wyliczeń wynika, że w naszym kraju cierpi na nią blisko 1,5 mln osób. Statystyki mogą być jednak niewyczerpujące, gdyż z obawy przed opinią znajomych czy rodziny oraz bojąc się konsekwencji zawodowych wiele osób zataja swój faktyczny stan nie szukając jednocześnie pomocy u specjalisty. Wśród innych równie popularnych wśród Polaków zaburzeń psychicznych wymieniane są również: schizofrenia – 1/100 osób; choroba afektywna dwubiegunowa – 12/100 osób oraz zaburzenia lękowe 20/100 osób.
Grozi nam nie tylko depresja
Nie tylko skala zachorowań na depresję zagraża kondycji psychicznej Polaków. O wiele większym niebezpieczeństwem zdaje się być brak odpowiedniej wiedzy na temat objawów, ale i postaci, jakie może przyjmować ta choroba. W opinii większości społeczeństwa chory na depresję, to ktoś kto jest wyraźnie przygnębiony, unika kolorowych ubrań, stroni od towarzystwa, miewa problemy z apetytem, a w szkole czy pracy pojawia się spóźniony przez kłopoty ze snem. Rzeczywistość piekła depresji bywa jednak o wiele bardziej skomplikowana. Sposób w jaki jest demonstrowana w sporej części determinuje postawa otoczenia osoby chorej. Z kolei same jej objawy to sprawa bardzo indywidualna. Zdrowiu psychicznemu Polaków zagraża także niedostateczna pomoc medyczna. Rzadko można spotkać specjalistów, którzy zamiast wypisania kolejnej recepty na nowe antydepresanty czy leki, które będą wyciszały zgłaszane uciążliwe dla pacjenta objawy jego schorzenia podchodzą do tematu szerzej i podpowiedzą w jaki jeszcze sposób chory może sobie radzić ze swoim problemem. Warto też podkreślić, że na wizytę u lekarza psychiatry również trzeba czekać, co nierzadko miewa wpływ na pogorszenie stanu zdrowia chorego.
*źródło danych: apteline.pl