Nie podjadaj! To ulubione hasło osób, które chcą zgubić parę kilogramów lub wspomagają w tym kogoś innego. Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego w ogóle podjadamy?
Oczywiście, dla wielu wystarczy odpowiedź w postaci hasła „słaba wola”. Dużo w tym wpływu naszej psychiki. Jednak gdyby odchudzanie się było takie proste, nie byłoby otyłych osób na świecie. Co ciekawe, naukowcy starają się znaleźć inną odpowiedź na pytanie słaba wola czy wpływ otoczenia!
Naukowcy z Cornell Food and Brand Lab doszli do wniosku, ze winny może być bałagan w kuchni! Przeprowadzili oni eksperyment, w którym wzięło udział 196 kobiet. Połowę z nich poproszono, aby poczekała na kogoś w czystej, posprzątanej kuchni, w której panowała cisza i bardzo miła atmosfera. Druga połowa miała poczekać w zabałaganionej, niezorganizowanej kuchni, gdzie panował hałas, ze zlewu wysypywały się brudne naczynia, gazety rozsypały się po blatach i podłodze a telefon dzwonił nieustannie. W każdej z tych kuni stały miski z ciastkami, marchewkami i krakersami. Jak się okazało, kobiety, które czekały w chaosie zjadły dwa razy tyle ciastek, co kobiety czekające w czystej kuchni.
Przebywanie w niezorganizowanym pomieszczeniu narzuca nam specyficzny sposób myślenia. „Skoro wszystko ucieka spod kontroli, to, dlaczego ja mam się kontrolować.” Jeśli wracamy ze stresującej pracy do bałaganu w kuchni, też nam to nie pomoże. Kobiety biorące udział w eksperymencie, które zadeklarowały zdenerwowanie i zmęczenie przed badaniem i czekały w brudnej kuchni, zjadły średnio o 100 kalorii więcej niż kobiety spokojne i zrelaksowane w modelowej kuchni.
Czyli stres, jaki na nas działa to jedno, ale organizacja i porządek w otoczeniu to drugie. Lepiej zapanować nad jednym i drugim. Najpierw posprzątaj a później poświęć pół godziny na medytację i uspokojenie. Słodkie ciastka nie będą wtedy już takie kuszące!
(Źródło: motto.time.com)
