Praca to główna część naszego życia. Nie chcemy jednak męczyć się i ciężko pracować, jeśli nie musimy.
Każdy z nas chciałby, aby jego praca była przyjemnością i nie wymagała dużego nakładu środków. Czy można osiągnąć sukces i nie napracować się?
Można, ale warto nauczyć się mówić „nie” i na stałe wprowadzić je do słownika. Nie jest to łatwe, bo zazwyczaj nie chcemy zawieść nikogo z naszego otoczenia: kolegów, współpracowników czy szefa. Jednak odmawiając stajemy się tak naprawdę bardziej produktywni. Mamy czas na najważniejsze zadania i nie rozdrabniamy się na te mniej istotne, które można oddelegować innym. Poza tym zajmując się kilkoma rzeczami na raz, żadnej nie poświęcamy tyle uwagi ile zasługuje.
Poza tym pracuj, aby żyć a nie żyj, aby pracować. To chyba moja ulubiona zasada i właściwie od niej powinno się zacząć! Wnioski z badań psychologów mówią nam, że tak naprawdę najważniejsze zadania w pracy wykonujemy w ciągu dwóch pierwszych godzin. Później zajmujemy się mniej ważnymi i często niepotrzebnymi rzeczami. Dwa razy w tygodniu powinniśmy zarezerwować minimum 30 minut w pracy tylko dla siebie. Po to, aby zapomnieć na chwilę o dzwoniących telefonach czy mailach czekających na odpowiedź. Należy wykorzystać ten czas na skupienie się na jakimś aktualnym problemie, rozwoju nowej strategii czy przeanalizowaniu czegoś, co mogło być lepiej załatwione. Warto zapamiętać, że to Twoje życie osobiste jest priorytet. Wszelkie rodzinne imprezy, wizyty u lekarza, wakacje i wyjazdy powinny być uwzględnione w Twoim kalendarzu- jak również wszelkie do nich przygotowania! Każdy lider powinien planować jedynie 50% swojego czasu w pracy. Reszta powinna być przeznaczona na rozwój, niezaplanowane wydarzenia czy kreatywne działania! Trudne, ale możliwe!
(Źródło: entrepreneur.com, Zdjęcie: pixabay.com)