Czym jest czułość, gdzie ją odnaleźć i jak ją okazywać? Czy rzeczywiście cierpimy na jej brak? O czułości mówi Ewa Guzowska – psycholog, psychoterapeuta, coach w rozmowie z Martą Jacukiewicz
Pani Ewo, czym jest czułość? Jak ją trafnie zdefiniować?
Czułość to kluczowa potrzeba miłości. Czułość może zawierać się we wszystkim: spojrzeniu, dotyku, słowie, geście… Bez czułości trudno wyobrazić sobie miłość. Niestety, czułość to emocja o którą przestaliśmy dbać. Jak dać czułość drugiej osobie, kiedy my sami nie potrafimy jej sobie dać… Jesteśmy związkach i „demostrujemy” je czasami, wystarczy tylko chwila uwagi by dostrzec, że nie ma w nich tego, co najważniejsze – właśnie czułości. Jak to się dzieje? Zwykle szukamy wszystkiego poza sobą, szukamy też czułości, że nam ją ktoś da… nie zastanawiając się, że podobnie jak my, może także jej nie mieć w stosunku do siebie. Uwielbiam obserwować zwierzęta, w tym szczególnie psy – u nich widać z jaką czułością traktują siebie samych. Śpią tyle ile potrzebują, biegają tyle ile potrzebują – jeśli mają taką możliwość, jedzą tyle ile potrzebują… o ile właściciel ich nie „rozpuścił”. A jak temat wygląda, jeśli chodzi o ludzi? Zwykle czegoś za mało, czegoś za dużo, a najczęściej wiele skrajności. Jedni w ogóle się nie ruszają, inni ze sportu uczynili narkotyk…
Jak już Pani wspomniała – czułość można też okazać gestem… Chociaż może dokładnie nie wiemy w jaki sposób…
Można okazać na wiele sposobów, jeśli mamy to w sobie… każda forma czułości jest wyczuwalna i wspaniała. Najmniejsze formy i przejawy czułości odbierane są w sposób natychmiastowy, jesteśmy ich spragnieni jak wody podczas upalnego dnia… Najkrótsze słowo np. imienie może być wymówione na tysiące sposobów i każda wymowa będzie niosła inny przekaz do nadawcy.
Bez czułości niewątpliwie ciężko jest zbudować więź trwałą, ciepłą, zdrową?
Bez czułości – trudno mówić o ciepłej relacji. To podstawa każdego związku, który buduje i pozwala obu osobom wzrastać. A każdy związek przecież powinnien dążyć do wzrostu, takie jest założenie. Czułość dodaje nam samym godności i szacunku.
Warto też zwrócić uwagę na sposób wyrażaniu czułości wobec obcych nam ludzi. Jeśli jesteśmy wrażliwi – trudno nam będzie jej nie okazać wobec maleńkiego dziecka czy starszych osób…
Zdecydowanie ludzie wrażliwi tak reagują, niestety coraz mniej wrażliwych ludzi, stanowią znacznie mniejszy ułamek populacji. Wrażliwość to piękna cecha, która wzbogaca życie i czyni je piękniejszym, co nie znaczy, że łatwiejszym.
Jednak jeśli nie nauczyliśmy się czułości w domu rodzinnym – możemy mieć problem z jej okazywaniem w życiu dorosłym…
Zdecydowanie tak. Jeśli rodzice byli wrażliwymi i czułymi osobami, z pewnością mieliśmy dobry wzorzec. Uczymy się na wzorcach. Inny temat jaką wrażliwość mamy daną od natury?
Problem w okazywaniu czułości mają zwykle mężczyźni. Dlaczego?
Mężczyzna jest z natury mniej emocjonalny od kobiety, co ma swoje podstawy w ewolucji człowieka. Zdarza się tak, że niektórzy mężczyźni mogą być wrażliwsi od kobiet, ale raczej to wyjątki.
A z drugiej strony – chłód emocjonalny potrafi wyrządzić wiele krzywdy… Może czasem nie mamy nawet świadomości tego, jakie niesie za sobą konsekwencje?
Chłód emocjonalny i ślepota emocjonalna z pewnością nie czyni życia łatwiejszym dla otoczenia, a tym samym pozbawia go zupełnie głębi i po prostu „ludzkich” odruchów, a tym samym coraz bardziej upodabnia nas do robotów. Robot zastępuje już człowieka w wielu dziedzinach, niestety – tego, czego nie udało się zaprogramować to emocji. Różne są teorie na temat emocji..
Wobec tego od czego uczyć się czułości, jej wyrażania?
Według mnie można uczyć się od wszystkiego, od natury, zwierząt, wrażliwych ludzi, małych dzieci… Możemy uczyć się od wszystkiego, co samo w sobie jest czułością…
Wszystko jednak sprowadza się do podstawowego zadania – zaakceptowania siebie taką jaką jestem… Bez tego pierwszego, podstawowego kroku – będziemy wciąż szukać szczęścia poza sobą?
Zdecydowanie tak, najpierw zacząć traktować z czułością i szacunkiem samego siebie. Kochając siebie to znacznie prostsze…. Życzę Wszystkim tej może najważniejszej lekcji życia – MIŁOSCI DO SIEBIE…
Dziękuję za rozmowę.