Australia i Stany Zjednoczone rozpoczęły największe w historii wspólne ćwiczenia wojskowe. Żołnierze z obu państw będą wspólnie szkolić się na terenie australijskich baz wojskowych.
W czwartek rozpoczęły się ćwiczenia w dużej mierze odbywające się na morzu, co stało się sposobem na wysłanie wiadomości zarówno do sojuszników jak i potencjalnych wrogów. Uważa się, że komunikat ma jednak dotrzeć głównie do Chin. Około 33 000 żołnierzy Stanów Zjednoczonych oraz Australii znajduje się aktualnie na okrętach wojennych, co jest pośrednio odpowiedzią na obawy dotyczące potencjalnej konfrontacji z Chinami. Admirał Harry Harris, szef US Pacific Command, zapytany o to jak Chiny mogą zareagować na takie ćwiczenia wojskowe, stwierdził, że celowo wdrożono taką liczbę oddziałów, jako sygnał dla innych. „Jestem zadowolony z wiadomości, jaką wysyłamy do naszych przyjaciół, sojuszników, partnerów i potencjalnych przeciwników” stwierdził Harris w wiadomości dla dziennikarzy.
Stosunki między USA oraz Chinami pogorszyły się w ciągu ostatnich kilku miesięcy, ponieważ Stany Zjednoczone próbują przeciwstawić się temu, co postrzegane jest jako asertywność Chin na Pacyfiku (związane z budową sztucznej wyspy na Morzu Południowochińskim). Szacuje się, że w ciągu ostatnich trzech lat Chiny dodały ponad 3200 hektarów gruntu w ramach siedmiu raf oraz małych wysp na morzu, na których zbudowano pasy startowe, hangary oraz przechowuje się samoloty oraz sprzęt wojskowy.
Ćwiczenia będą trwać miesiąc i będą obejmować akcje na australijskich wodach terytorialnych, planowane są też szkolenia w ramach operacji lądowych i powietrznych.
(Źródło: reuters.com, Zdjęcie: pixabay.com)
