Zła nowina dla nocnych amatorów mocnych trunków – wydłuża się lista miast i miasteczek, w których będzie obowiązywał zakaz nocnej sprzedaży napojów alkoholowych. Od wczoraj na listę dopisały się również: Mielno, Tychy i Bytom – przy czym w Bytomiu zakaz będzie obowiązywał dopiero od 1 lipca b.r..
Co to oznacza w praktyce?
Zakaz o jakim mowa dotyczy sprzedaży napojów alkoholowych takich, jak wino, piwo, wódka w godzinach między 22/23 – 5/6 rano i funkcjonuje, jako nowelizacja ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Obowiązek ten spada na sklepy alkoholowe – w szczególności całodobowe. Nieprzestrzeganie zakazu może poskutkować cofnięciem zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych w ogóle. Z zakazu zwolnione są natomiast ogródki piwne oraz lokale gastronomiczne.
Lista miejscowości, w których zakaz ten znajduje swoje zastosowanie wciąż rośnie. Obecnie dołączyły do niej Mielno (gdzie nie kupimy alkoholu między 24-6 rano) , Tychy oraz Bytom (tutaj zakaz będzie obowiązywał od 1 lipca b.r..) . Póki co z jego zastosowania zrezygnowały Łódź oraz Słupsk. Co ważniejsze obydwa miasta wcześniej zapytały o zdanie swoich mieszkańców.
Ustawa ta oznacza też wprowadzenie ogólnego zakazu spożywania alkoholu w miejscach publicznych, choć można wprowadzić wyjątki. Poza tym nakłada ona na gminę obowiązek ustalenia maksymalnej liczby zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych, a nie jak dotychczas limitu punktów sprzedaży. Limit zezwoleń obejmuje także zezwolenia na sprzedaż napojów alkoholowych do 4,5 proc. oraz piwa.
Jaki cel ma ten zakaz?
Według miejskich samorządów nocna prohibicja ma znacząco wpłynąć na podniesienie bezpieczeństwa mieszkańców oraz utrzymania porządku. Samorządy dodają, iż ich działanie to także wkład w realizację założeń ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
źródło: www.kurier.pap.pl