Psychologia

Skąd się biorą lęki przed zmianami?

Pani Ewo, od jakiegoś czasu niemal narzekanie mamy wypisane na twarzy. Dużo rzeczy nam nie odpowiada, z wieloma się nie zgadzamy, ale jednak jest w nas jakiś lęk przez zmianami. Dlaczego lęk tak silnie paraliżuje?

Każda zmiana wiąże się przede wszystkim z nieznanym. Zwykle, to co znane jest mniej groźne – niż to, co nowe. W starym zdążyliśmy osiąść, choć w dzisiejszym świecie coraz trudniej o stabilność, właściwie pod każdym względem (ekonomicznym, materialnym, emocjonalnym). Patrząc na dzisiejszy świat, tak wiele różnych informacji dociera do nas każdego dnia, możemy zadawać siebie pytanie które z nich są prawdziwe? Wraz z upadkiem autorytetu i wartości jesteśmy coraz bardziej pogubieni, próbujemy uchwycić się czegoś, co będzie trwałe, stabilne, niezmienne. Mozolnie szukając… niełatwo znaleźć.

Jak postąpić? Czego szukać?

Dobre pytanie – czego się trzymać? Może czegoś, co ma znacznie większy zasięg, niż to co napisane, co powiedziane – wiem, że coś takiego z pewnością jest… Przychodzi mi wtedy na myśl powtarzające się pytanie: „Jak uchronić kroplę wody przed wyschnięciem, tylko wpuszczając ją do źródła”. To wiąże nas z większą całością, a kiedy tak spojrzymy na świat, nie będziemy czuć się samotnie. Jesteśmy przecież połączeni – im bardziej tym lepiej możemy czuć siłę i miłość. Wraz z wieloma podziałami, na różnych poziomach, dzisiejszy człowiek może czuć się samotny i opuszczony. Kiedy jest sam, tym bardziej to co trudne, jest bardzo przytłaczające.

Wątpliwości i pytania, utrata tego, co do tej pory mieliśmy pod kontrolą, ale jakie jeszcze objawy mogą towarzyszyć przed zdecydowaniem się na zmiany?

Kontrola, czym jest kontrola? Co możemy tak naprawdę skontrolować? Według mnie – absolutnie nic. Przytoczę banalny przykład… Wystarczy, że nie wsiądę do zatłoczonego tramwaju, kolejność mojego dnia może zmienić się całkowicie – pytam, co z moją kontrolą? Gdzie ona wówczas jest i co mi daje? Pytanie na ile i czy w ogóle możemy kontrolować życie? Czy nie jest to kolejna z iluzji, zaszczepionych nam od najmłodszych lat? Podobna do tych, jak powinniśmy być twardzi i nieugięci. Tylko, kiedy piorun uderzy w twardy i nieugięty dąb, rozkruszy go na drzazgi, natomiast kiedy uderzy w trzcinę (giętką i miekką), ona podniesie się w kierunku słońca, kiedy skończy się burza.

A mimo to, ważne wydarzenia wywołują w nas lęki…

Ważne wydarzenia zwykle wywołują lęki, ponieważ najczęściej, chcemy by było tak, jak sobie to wymyśliliśmy. Kiedy jest właśnie tak, jest naprawdę dobrze. Sprawy zaczynają się komplikować , kiedy życie pisze dla nas inny scenariusz. Zwykle mamy poczucie, że odnieśliśmy porażkę.

Czym jest porażka?

Tak naprawdę, nie ma porażek, ponieważ właśnie z nich uczymy się najwięcej. Często, jeśli marzenie jest silne, szukamy innych sposobów, by je zrealizować, ucząc się przy tym wiele i poznając inne nieznane dotąd możliwości, a także ludzi.

Wyobraźnia jest niesamowita. Możemy sobie wyobrazić wszystko to, co może nas spotkać, szczególnie złego…

Zgadza się, to wszystko zależy od tego, jak jej użyjemy – dokładanie tak jak ze wszystkim, możemy użyć noża by pokroić chleb, ale możemy nim zabić. Bardzo ważna jest intencja. Niestety, im więcej w nas lęku, a także kontroli – wyobraźnia działa na naszą szkodę.

Jak wobec tego zdecydować się dać życiu szansę i zrobić pierwszy krok?

Uważam, że najważniejsze dać życiu żyć – ono zna najlepiej gdzie nas zaprowadzić i jeśli zbytnio mu nie przeszkadzamy, chce dla nas jak najlepiej. Często nie zdajemy sobie sprawy, że rzeczy, sytuacje, trudne wydarzenia uczą nas najwięcej. Wszystko zależy jak na to spojrzymy.

Istnieje też ryzyko, że jeśli zostaniemy w tym samym miejscu – w naszym życiu nic się nie zmieni, a może nawet utracimy radość życia?

Wszystko może się zdarzyć, sparaliżowani lękiem często możemy tkwić w tym samym miejscu przez lata, nie zdając sobie sprawy z utraconych korzyści, gdybyśmy tylko zechcieli zrobić pierwszy krok.

O jakich skutecznych powodach możemy powiedzieć aby walczyć z lękami?

Kiedy dopadają nas lęki, najlepiej zawsze wracać do siebie – świetnie pomaga w tym przeponowy oddech, wtedy łapiemy kontakt ze sobą i rzeczywistością. Możemy rozejrzeć się wokół i z uśmiechem stwierdzić, że nie ma żadnych demonów. Zachęcam, przede wszystkim, jak najczęściej wracać do poczucia ciała – jest naszym bezpiecznym schronieniem. Życzę Wszystkim jak najlepszego kontatku z samym sobą 🙂

Ewa Guzowska – psycholog , psychoterapeuta
http://www.psychoterapia-coaching.pl

Kliknij aby dodać komentarz

Odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

POPULARNE TEMATY

MOJAFIGURA to serwis skierowany przede wszystkim do ludzi aktywnych, ale nie tylko. Nasz portal umożliwia również zdobycie cennej wiedzy na temat zdrowego stylu życia każdemu, kto chciałby spróbować nauczyć się żyć aktywnie i czerpać z tego przyjemność. Nasz zespół redakcyjny to mieszanka młodości i doświadczenia, która łączy pracę z pasją!

[FM_form id="1"]

Copyright © 2016 Wellness Styl

To Top