Zdaniem psychologów wiele z naszych marzeń to tylko przykrywka dla innych, ukrytych pragnień. Dlatego przynajmniej raz na jakiś czas warto uaktualnić swoje pragnienia, a te naprawdę ważne starać się wreszcie wcielić w życie.
Warto zdać sobie sprawę, że nie wszystkie nasze marzenia udaje się zrealizować, bo niektóre z nich są rzekome, fałszywe, czy jak kto woli, papierowe. Co to właściwie znaczy? Wielu z nas marzy np. o własnym domu z ogródkiem, ale nie wie, że to tylko przykrywka dla zupełnie innych pragnień – spędzania większej ilości czasu z bliskimi, życia z dala od zgiełku i bliżej natury.
Aby się przekonać, czego tak naprawdę pragniemy, można spróbować sobie zwizualizować, że nasze marzenia się spełniły. Co byśmy wtedy czuli? Czy naszym problemem jest faktycznie brak domu, czy raczej narzekamy na relacje z rodziną i nie umiemy znaleźć sobie miejsca w dużym mieście?
Kiedy wyzbędziemy się fałszywych marzeń, nie będziemy rozczarowani, że trudno je osiągnąć, albo nie będziemy żałowali, gdy kiedyś się ziszczą. Robiąc taką rewizję swoich marzeń, odkryjemy, czego tak naprawdę pragniemy i na czym nam najbardziej zależy.
Niektórzy zamiast przystąpić do zmian siebie i swojego otoczenia uciekają w marzenia i błędnie wyobrażają sobie, że przykładowa budowa domu rozwiąże ich problemy z komunikacją w rodzinie. Zamiast tracić czas i energię na realizację fałszywych marzeń, lepiej je zmodyfikować i krok po kroku zmierzać do tego, co naprawdę istotne.
Jak twierdzą psycholodzy, każde życiowe zdarzenie i każda decyzja trochę nas zmienia. To sprawia, że może zmienić się również nasza hierarchia wartości oraz nasze marzenia. A co z tymi marzeniami?
Zdaniem specjalistów, aby je zrealizować, trzeba przeformułować je na cele, które są jak RUMAKI. RUMAK jest skrótem do rozwinięcia w następujący sposób: realistyczny, umiejscowiony w czasie, mierzalny, ambitny, konkretny. Marzenia powinny być realistyczne, można je podzielić na poszczególne etapy i stopniowo realizować każdy z nich.
Pamiętajmy, że wiele marzeń zostaje nam ,,wszczepionych” przez rodzinę, przyjaciół, osoby, które są dla nas autorytetem. To, że mój tata pragnął zostać tancerzem, wcale nie musi oznaczać, że ja muszę zrealizować to jego marzenie z młodzieńczych lat.
W drodze do urzeczywistniania naszych prawdziwych marzeń ważne są ponadto wewnętrzne przekonania, czyli wiara w to, że jesteśmy w stanie osiągnąć to, o czym marzymy i nie porywamy się ,,z motyką na słońce”.
***
Co zrobić, jeśli spełnianie swoich marzeń idzie nam bardzo opornie? Trzeba codziennie pod wieczór znaleźć trzy dobre rzeczy, które nas spotkały w ciągu tego dnia i nauczyć się z nich cieszyć. Chodzi o to, by nie skupiać się tylko na negatywnych zdarzeniach i umieć dostrzegać okruchy szczęścia wokół nas, drobne przyjemności, sprawiające, że czujemy się lepiej i możemy spojrzeć na świat z optymizmem.
