Książka

„Byłem Bogiem” – thriller z „boską mocą” w tle …

Książka wciąga od pierwszej strony i trzyma w napięciu, aż do samego końca, który pokazuje, że… „zabawa w Boga” nie zawsze musi kończyć się dobrze, a telefon od nieznanego numeru nie musi oznaczać wyłącznie namolnego akwizytora…

Bohaterem książki jest 40-letni samotny pracownik firmy deweloperskiej, który przez przypadek dowiaduje się, że jest chory na raka. Mało tego choroba jest w takim stadium, iż pozostaje mu kilka dni, może tygodni życia. W grę wchodzą jedynie silne leki przeciwbólowe – przyjmowane w określonych dawkach o wyznaczonej porze, a potem chemia. Mężczyzna nie godzi się na podporządkowaną chorobie resztę życia i … przyznaje sobie boskie moce. Po co? Pewnie myślicie, że w ten sposób usiłuje pogodzić się ze swoim losem, albo pragnie, by jego ostatnie dni wypełniały wyłącznie dobre uczynki – pełne miłosierdzia i wybaczenia… Nic bardziej mylnego… Owa boska moc to nic innego jak bezwzględna determinacja, odwaga i chęć zrobienia w życiu czegoś szalonego; czegoś, co wymyka się ludzkiej logice, a co odsunie wszelkie podejrzenia od jego osoby. To wreszcie chęć zasmakowania w życiu tego, od czego stronił czy uciekał. I tak w jednej chwili zawsze oszczędny, moralnie prowadzący się i ułożony, niepozorny czterdziestolatek przeobraża się w bogatego, żyjącego wystawnie i ponad stan biznesmena, który nie liczy się z nikim i niczym. Ale to nie wszystko. Boska moc ma nie tylko pomóc mu poczuć, jak smakuje ŻYCIE. Ma też mu ułatwić odebranie komuś życia… Tym kimś jest profesor K. – uznany onkolog, którego nasz bohater obwinia za śmierć swojej ukochanej mamy. Boska moc stanowi dla naszego bohatera przyzwolenie na wymierzenie medykowi sprawiedliwości. Decyzja zapada: lekarz ma zginąć bez świadków, w ciemnej alejce. Wcześniej powinien się dowiedzieć, za co spotyka go zasłużona kara… Bohater zaczyna śledzić każdy krok onkologa. Kupuje zabytkową broń. Dochodzi jednak do wniosku, że może mu zabraknąć sił. Postanawia wynająć płatnego zabójcę. Ten okazuje się nieuczciwy. Jak łatwo się domyślić i w tym wypadku boska moc nakazuje ukarać chciwego oszusta… To on ginie, jako pierwszy. Policja uznaje jego śmierć, za zwykłe bandyckie porachunki – płatny zabójca to znany dobrze policji i wymiarowi sprawiedliwości oprych. Mimo to, nasz „Bóg” pozbywa się broni i zaciera ślady zbrodni. Ten czyn sprawia, że jego „boskość” sięga jeszcze wyższego poziomu. Teraz już wie na pewno, że zabójcze spotkanie z profesorem K. zakończy się sukcesem, ale … jak ma się to teraz udać, gdy „Bóg” nie ma już gotowej broni, ani planu działania? Czy odstąpi od wymierzenia wyroku? A może opracuje nową strategię – tylko czy starczy mu czasu i sił? Choroba przybiera na mocy. Jego stan się pogarsza… Jeśli jesteście ciekawi zakończenia tej historii, koniecznie sięgnijcie po książkę „Byłem Bogiem” autorstwa Pawła Widomskiego.

Książka pisana jest w pierwszej osobie w formie zapisków z pamiętnika. Ten zabieg ułatwia jej odbiór, ale i dzięki temu łatwiej identyfikujemy się z bohaterem. Autor poddaje wnikliwej analizie każdy krok i każdą myśl, jakie towarzyszą tytułowemu Bogu. Robi to w tak doskonały sposób, że w pewnym momencie zapominamy o chorobie bohatera i zamiast współczucia … zaczynamy mu zazdrościć tej wolności i odwagi, jakie w sobie znajduje. W książce nie brakuje też kilku elementów zaskoczenia, gdyż nasz „Bóg” napotyka po drodze nieoczekiwanie kilka wyjątkowych osób, ale gdy już wydaje nam się, że to właśnie któraś z nich zmieni plany bohatera, autor nas zaskakuje zupełnie nieprzewidywalnym obrotem spraw…

Moja osobista ocena to 10/10.

Książkę miałam okazję przeczytać dzięki wydawnictwu Novae Res – za co niezmiernie dziękuję.

Tytuł: „Byłem Bogiem”
Autor: Paweł Widomski
Gatunek: thriller psychologiczny
Rok wydania: 2018
Wydawnictwo: Novae Res

2 komentarze

2 Comments

  1. austin

    12 czerwca 2018 w 15:41

    Ciekawie zapowiadająca się książka. Thrillery psychologiczne potrafią dobrze trzymać w napięciu! Novae res ma to do siebie, że wydaje całkiem ciekawe powieści często nieznanym szerszej publiczności autorów. Bardzo mi się podoba taka polityka.

    • Tamara Rosłoń

      Tamara Rosłoń

      13 czerwca 2018 w 13:21

      To nasze pierwsze spotkanie z tym wydawnictwem, ale na pewno nie ostatnie. Dziękujemy za dodatkową zachętę oraz opinię. Pozdrawiamy.

Odpowiedź

Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

POPULARNE TEMATY

MOJAFIGURA to serwis skierowany przede wszystkim do ludzi aktywnych, ale nie tylko. Nasz portal umożliwia również zdobycie cennej wiedzy na temat zdrowego stylu życia każdemu, kto chciałby spróbować nauczyć się żyć aktywnie i czerpać z tego przyjemność. Nasz zespół redakcyjny to mieszanka młodości i doświadczenia, która łączy pracę z pasją!

[FM_form id="1"]

Copyright © 2016 Wellness Styl

To Top